Witajcie !
Właśnie zakończyłem lekcję teleportacji, tzn. tak jakby mam przerwę.
W czasie lekcji mieliśmy przeteleportować się w wybrane miejsce na Panfu.
Ja postanowiłem przenieść się na Plażę Karaibską.
Stanąłem na środku sali, zamknąłem oczy i pomyślałem o piasku.
Powiedziałem "Przenieś" i nagle poczułem jakbym obracał się 1000 razy na sekundę! Gdy tylko próbowałem otworzyć oczy, czułem piasek, dlatego też przez całą drogę miałem je zamknięte.
Wreszcie czułem gorąco na swoim ciele.
- To pewnie słońce tak mocno grzeje !
Pomyślałem, aż wreszcie wszystko stanęło, czułem że stałem na piasku.
Nawet nogi zapadały mi się w nim.
Nagle otworzyłem oczy i ... wylądowałem na pustyni !!
Nie wiedziałem co mam zrobić ! Spanikowałem !
Wpadłem nagle na pomysł.
Koło mnie stała palma, zmieniłem ją w balon i doleciałem na naszą wyspę !
Wylądowałem w Dżungli, na szczęście nikogo tam nie było.
Wyskoczyłem z balonu, i wysłałem go w okolice Antarktydy.
No dobrze, to ja idę na lekcję !
 

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz